Kiedy słyszysz diagnozę lekarza oznajmiającą,
że Twoje dziecko ma właśnie ospę wietrzną ...
myślisz, że najbliższe dwa tygodnie masz wycięte z życiorysu !!!
Szczerze ...
Na początku nie było kolorowo !!!
Byłam przerażona jak okiełznam ten mały wulkan energii !!!
I udało się !!!
Mieszkanie nadal jest całe pomijając pomalowane na kolorowo ściany w sypialni :(
W koncie czeka na mnie sterta prania do prasowania przypominająca Himalaje !!!
Do tej pory znajduję po domu kawałki ciastoliny ... są jak Święty Graal :)
Mój syn pokochał Dartha Vadera i walkę na świetlne miecze !!!
Tak, tak wiem to raczej dla dorosłych chłopców, ale ileż
można kochać Świnkę Peppę !!
Peppa jest dla mięczaków !!!
Odkrywaliśmy prawa fizyki poprzez latające puzzle, klocki lego oraz papierowe samoloty.
I uwierzcie mi na słowo, że każdego wieczora chciałam coś napisać, ale z czystego zmęczenia
materiału przekładałam to z dnia na dzień ...z czego zrobiłam sobie dwa tygodnie przerwy :)
Z dumą stwierdzam, że wracamy do żywych !!! :)
Dobrze, że już po! My siedzieliśmy z ospową Dusią w domu 3 tygodnie! Byłam też nastawiona na to, że za chwilę czeka mnie powtórka z rozrywki, bo przecież Junior na bank się zaraził... Nie zaraził się, więc znowu nie znam dnia ani ospowej godziny.
OdpowiedzUsuńNo to wracajcie :) dzielna byłaś :)
OdpowiedzUsuńDzielna z Was ekipa! Mam nadzieję, że ospa już za wami :)
OdpowiedzUsuńTo Ci powiem, że jak ja dostałam taką diagnozę to myślałam, że odlecę, ale u mnie było 6 tygodni wyjętych z życiorysu i bez wyjścia z domu, myślałam, że fioła dostanę...
OdpowiedzUsuńO mamo, jak Cię świetnie rozumiem, idę prasować;-)))
OdpowiedzUsuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńnas jakoś ospa omija, no chyba, że ta jedna krostka kiedyś to było właśnie to :)
Ja ostatnio przeżyłam chwilę grozy, jak zobaczyłam jakąś wysypkę na moim Filipie;) Na szczęście, to nie ospa i skończyło się tylko na dwudniowej kwarantannie, ale stracha miałam;)
OdpowiedzUsuńZdrówka!!!
Na szczęście macie to już za sobą :)
OdpowiedzUsuńdobrze że już po :) ufff u Piotra w zerówce też była ale jakoś nie załapał
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że już po wszystkim. Zdrowia życzę:)
OdpowiedzUsuńfajnie że już zdrowi:) ja się boję tej ospy jak nie wiem brr
OdpowiedzUsuńja bez takiej diagnozy mam dośc, bo dwa tygodnie za nami przez pylącą brzozę.. ale jutro już do przedszkola ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak ja wytrzymałam kiedyś te 5 msc w izolacji, bo wyjściu Tymka ze szpitala .
pozdrawiam i zdrowia życzę