niedziela, 30 czerwca 2013

STING oraz LIFE FESTIVAL OŚWIĘCIM

Są gwiazdy muzyczne dla których warto pojechać nawet na koniec świata, są idee dla których warto jednoczyć się wspólnie choć na jeden wieczór . Czy można te dwie rzeczy połączyć ???
 Pewnie, że tak :) Taki jest właśnie LIFE FESTIVAL OŚWIĘCIM - MUSIC FOR PEACE.  Jednoczy ludzi raz w roku aby spotkać się i wspólnie powiedzieć NIE dla przemocy i rasizmu.
 My też tam byliśmy i świetnie się bawiliśmy podczas występu Brodki, Ray'a  Wilsona oraz co najlepsze Stinga :) 
Tak, tak tego Stinga :)





Było cudownie, długo nie zapomnimy tego wieczoru. Jako fanka Stinga mogę śmiało powiedzieć, że zostałam oczarowana na nowo :) 
Magia wisiała w powietrzu ponieważ sam wokalista bisował 3 razy !!! :)
Ukłony w stronę Darka Maciborka (dziennikarza Rmf Fm) za zorganizowanie czegoś tak wielkiego 
i wspaniałego :)






18 komentarzy:

  1. Tez uwielbiam tego artyste!

    OdpowiedzUsuń
  2. Brodka mnie urzekła na Openerze, na Stingu symfonicznie byłam u nas na stadionie i faktycznie jest moc!!! Ja po wczorajszej Alicie Keys i też było rewelacyjnie!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tak samo Brodka urzekła :) Alicia Keys...musiało być z powerem :)

      Usuń
  3. Całkiem niedaleko od mojego miejsca zamieszkania:)
    Taki festiwal- świetna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo to musimy mieszkać blisko siebie :) no popatrz nawet o tym nie wiedziałam :) Skoro mamy do siebie blisko musimy koniecznie umówić się na jakieś cafe :)

      Usuń
  4. Kocham , kocham Stinga!!! Ale Ci zazdroszczę:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam wszelkie koncerty, festiwale... więc zazdroszczę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. fajne takie wypady...ja nie pamiętam kiedy byłam na jakimś koncercie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest bardzo dobra odskocznia od takiej życiowej szarości i monotonii :)

      Usuń
  7. Fajowo tylko pozazdrości :))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale Wam fajowo! Pięknie wyglądasz Marcela! Sting - bardzo lubię i Brodkę i Ray'a też więc chyba Ci trochę zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja sama do tej pory nie mogę uwierzyć, że słuchałam Stinga na żywo :) A miał zostać moim mężem :) Kiedy byłam mniejsza chciałam za niego wyjść za mąż :)

      Usuń