piątek, 12 czerwca 2015

Praca marzeń


Wiem, wiem opuściliśmy się troszkę w blogowaniu, ale cóż na swoje usprawiedliwienie
mam jedno słowo - PRZEPRASZAM !!!! ;)

Ta chwila wytchnienia miała być dla mnie, dla nas ... Franek od września wybiera się do przedszkola,
ja najprawdopodobniej wracam do pracy. 
To ostatnie lato gdzie każdego dnia możemy wspólnie wagarować, 
cieszyć się słońcem od rana do wieczora.

I kiedy przez głowę przechodzi myśl, że mój mały syn jest już prawie 
przedszkolakiem pojawia się mała nostalgia na temat ostatnich lat. 
Czy żałuję, że z nim zostałam w domu ??? 
Zdecydowanie odpowiem, że nie !!! 
To było cudowne uczucie patrzyć jak rośnie, jak się zmienia każdego dnia.
Usłyszeć jego pierwsze słowa, brać czynny udział 
w jego rozwoju fizycznym i tym psychicznym ...
tego nie zastąpi żaden awans. 

Do prawdziwego macierzyństwa nie przygotuje Ciebie żaden poradnik, 
żaden kurs tego uczysz się każdego dnia poznając siebie nawzajem. 
Będą wzloty i upadki, 
ale na samym końcu dojdziesz do wniosku,
 że to była najciekawsza praca w Twoim życiu.




4 komentarze:

  1. Najciekawsza i najpewniejsza - zwolnienie Ci nie grozi - bo jesteś niezastąpiona! Powodzenia w przedszkolnej adaptacji!

    OdpowiedzUsuń
  2. Praca, która mimo zmęczenia niesamowicie cieszy każdego dnia :)
    Cieszcie się więc soba teraz w pełni!
    Wy przedszkole zaczynacie, a my właśnie kończymy ...

    OdpowiedzUsuń
  3. ehh cóz moge powiedzieć...mój też zaczyna przedszkole...i tak po tym wpisie Twoim Marcelko pomyslałam, że moze jednak trochę za wczesnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również obawiam się pójścia Frania do przedszkola, ale niestety nie mam go z kim zostawić na czas pracy :(

      Usuń