7 rad dla przyszłej Matki Polki czyli Matki Wariatki:
1 - Pranie, pranie i jeszcze raz pranie
Przygotuj się na ten "brudny związek". Pralka, proszek do prania oraz płyn zmiękczający to Twoi nowi przyjaciele. I nie ważne ile razy dziennie będziesz
odwiedzać swoją pralnie to i tak kosz na brudną bieliznę tak łatwo nie opróżni się.
U mnie w domu (zawsze zastanawiam się jakim cudem)
odwiedzać swoją pralnie to i tak kosz na brudną bieliznę tak łatwo nie opróżni się.
U mnie w domu (zawsze zastanawiam się jakim cudem)
dochodzi do "niebiańskiego rozmnożenia" :(
Pozostaje się tylko pogodzić z tym faktem i po cichu czekać na cud techniki
Pozostaje się tylko pogodzić z tym faktem i po cichu czekać na cud techniki
jakim będzie samoistne pranie :)
2 - Prasowanie prania ... nie zając nie ucieknie
Ja osobiście kocham prasować - wiem, wiem niezły
ze mnie "krejzol", ale bez przesady ile można !!!???
ze mnie "krejzol", ale bez przesady ile można !!!???
Odwieczną górę prania do prasowania zaakceptowałam ... po prostu pozwoliłam
jej zamieszkać w mojej sypialni.
jej zamieszkać w mojej sypialni.
A co niech się biedulka rozwija i spokojnie pnie do góry :)
3 - Frytki
Oj nic się nie stanie jak chociaż raz w miesiącu nie sprostasz medialnemu wzorowi cudownej matki.
Pamiętaj, że Ty w dzieciństwie je również podjadałaś i nadal żyjesz !!! ;)
4 - Zabawki, które pragną abyś złamała nogę
Do zabawkowych min - pułapek musisz przywyknąć. Nie ważne ile razy będziesz je zbierać z podłogi to i tak do 10-15 minut wrócą na swoje miejsce.
Te chytre, podstępne rzeczy czyhają w ukryciu na swą ofiarę :)
Te chytre, podstępne rzeczy czyhają w ukryciu na swą ofiarę :)
5 - Poplamiona bluzka, rozdarte rajstopy
Tak to już jest - musisz się z tym pogodzić, że dziecko = plamy. Kiedyś zgrzytałam zębami na widok brudnego Frania teraz żeby nie przesiedzieć całego życia przy pralce (patrz punkt 1 oraz 2)
olewam sprawę tłumacząc sobie po cichu "że moje dziecko to świnka" :)
olewam sprawę tłumacząc sobie po cichu "że moje dziecko to świnka" :)
6 - Huśtawkowy horror
Od prawie dwóch lat okupuje w sezonie plac zabaw dla dzieci i uwierz mi, że nie znam dziecka, które po cichu opuszcza huśtawkę ... czasami mi się wydaje, że mój syn jest głośniejszy od syren pobliskiej straży pożarnej :)
7 - Zakupowy terrorysta
Hmmm ... wrzucanie do koszyka słodkości, zabawek to część zakupowych atrakcji. Tego nie da się wyleczyć z tym trzeba się pogodzić !!! Mój idealny sposób na tą dolegliwość to ... odwracanie uwagi wiążące się z mega szybkim wyjmowaniem z koszyka niepotrzebnych rzeczy :)
OJ CIĘŻKI JEST ŻYWOT RODZICA !!!! ;)
Ja łapie się na tym, że sama wiecznie wrzucam do koszyka jakieś zabawki dla Ali :) To jest zboczenie dopiero :P
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie tak ;)
Usuńo tak zgadza się...ja bym jeszcze napisała ZAPOMNIJ O BIAŁYCH CIUCHACH - po chwili są one czarne! a co do prasowania- ja zrezygnowałam całkowicie - prasuję tylko to co muszę.
OdpowiedzUsuńCiężki, ciężki ;D
OdpowiedzUsuńo kochana zgodzę się z tobą :)
OdpowiedzUsuń6 i 7, jakoś idzie ominąć, no chyba że jest mój mąż to jest jeszcze gorzej ;)
OdpowiedzUsuńCała prawda :p
OdpowiedzUsuńOj źle mają Ci rodzice. Na szczęście jeden uśmiech wynagradza całe trudy!
OdpowiedzUsuń