niedziela, 1 grudnia 2013

1,2 a może 3 ???


Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewna myśl - jak to jest kiedy pod swoją opieką rodzicielską masz więcej niż jedno dziecko ??? Czy dwójka maluszków to większe wyzwanie dla każdej mamy czy raczej radość i duma ??? Czy przy większej ilości dzieci znajdzie się czas dla nas samych ??? Dzisiaj wpadł mi przez przypadek w ręce ten tekst - po jego przeczytaniu płakałam ze śmiechu :) 

JAK ZACHOWUJE SIĘ MATKA PRZY PIERWSZYM, DRUGIM I TRZECIM DZIECKU?

Twoje ubrania:

Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.

Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.

Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi
ciuchami.


Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.

Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.

Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.

Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.

Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?


Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.

Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.

Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.


Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.

Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.

Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.


Przewijanie:

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.

Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.

Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.


Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo,
do teatrzyku itp.

Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.

Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.


Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.

Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.

Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.


W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.

Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.

Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.

Drugie dziecko: Czekasz aż wysra .

Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

 Ciekawa jestem czy jest w tym choć małe ziarenko prawdy ??? :)

13 komentarzy:

  1. Coś w tym pewnie jest;) Mam nadzieję, że kiedyś się przekonam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo mnie to ciekawi ;) trzymam mocno kciuki żeby się udało ;)

      Usuń
  2. Hehe :) Widziałam już to kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Też się uśmiałam:) nie wiem jak jest bo mam pierwsze, ale wiele osób mówi, że przy kolejnych człowiek luzuje:) To w takim razie moje drugie się samo wychowa:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chce myśleć co było kiedyś kiedy to ludzie mieli po 6 czy 8 pociech :)

      Usuń
    2. hahahahaa:) biorąc pod uwagę wzrost olewczej tendencji wraz z pojawieniem się kolejnych pociech, to faktycznie strach pomyśleć:)

      Usuń
  4. BTW - zapraszam pod nowy adres bloga:) stary niebawem zostanie zamknięty:) http://mylittlemadness.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobre! i niestety pewnie prawdziwe ;-))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jako mama trójki potworów - potwierdzam - zgadza się z rzeczywistością :D

    OdpowiedzUsuń
  7. jako matka trójki potworów potwierdzam - zgadza się z rzeczywistością.

    OdpowiedzUsuń