Jakiś czas temu pisałam jak to z Franiem odkrywamy przygody Kubusia Puchatka - z biegiem czasu przyznaję się, że czytanie dziecku to najwspanialsza rzecz pod słońcem. Franio jak tylko usłyszy pierwsze wersy bajki uśmiecha się klaszcząc w swoje malutkie rączki.
Drodzy rodzice czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie swoim dzieciom. Takie chwile potrafią być magiczne nie tylko dla maluszka, ale także dla jego rodziców.
Chciałabym mieć Puchatka po angielsku. Buba nie umie mówić Puchatek, ale mówi Pooh i na Maleństwo Roo.
OdpowiedzUsuńczytamy, czytamy:)))
OdpowiedzUsuńCzytanie to ekstra sprawa! Dołączam się do Twojego apelu, bo same to praktykujemy! :)
OdpowiedzUsuńCzytamy a jak!! Dziś kupiliśmy właśnie nowe fikolki Pana pierdziolki:)
OdpowiedzUsuńPuchatka nie mamy, ale dużo innych książeczek czytamy.
OdpowiedzUsuńCzytamy :-). Aczkolwiek mój Hubi na razie bardziej jest zainteresowany smakiem, niż treścią książeczki. Nie poddaję się jednak. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńa ile Franio ma miesięcy? bo u nas to narazie jedynie opowiadamy, opowiadamy ale raczej słowami moimi i pokazuję dużo więc rymowanki się małemu póki co nie podobają i szybko mi każe strony przewracać:)
OdpowiedzUsuńFranio ma 9 miesięcy - od małego czytamy mu jedną książeczkę i muszę przyznać szczerze, że synek już reaguje na poszczególne wierszyki :) jak tylko zaczynamy recytowac od razu się uśmiecha i klaszcze rączkami
Usuń