środa, 28 sierpnia 2013

Bajki na dobranoc ....

Jakiś czas temu pisałam jak to z Franiem odkrywamy przygody Kubusia Puchatka - z biegiem czasu przyznaję się, że czytanie dziecku to najwspanialsza rzecz pod słońcem. Franio jak tylko usłyszy pierwsze wersy bajki uśmiecha się klaszcząc w swoje malutkie rączki.
Drodzy rodzice czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie swoim dzieciom. Takie chwile potrafią być magiczne nie tylko dla maluszka, ale także dla jego rodziców.






8 komentarzy:

  1. Chciałabym mieć Puchatka po angielsku. Buba nie umie mówić Puchatek, ale mówi Pooh i na Maleństwo Roo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytanie to ekstra sprawa! Dołączam się do Twojego apelu, bo same to praktykujemy! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytamy a jak!! Dziś kupiliśmy właśnie nowe fikolki Pana pierdziolki:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Puchatka nie mamy, ale dużo innych książeczek czytamy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytamy :-). Aczkolwiek mój Hubi na razie bardziej jest zainteresowany smakiem, niż treścią książeczki. Nie poddaję się jednak. Pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  6. a ile Franio ma miesięcy? bo u nas to narazie jedynie opowiadamy, opowiadamy ale raczej słowami moimi i pokazuję dużo więc rymowanki się małemu póki co nie podobają i szybko mi każe strony przewracać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Franio ma 9 miesięcy - od małego czytamy mu jedną książeczkę i muszę przyznać szczerze, że synek już reaguje na poszczególne wierszyki :) jak tylko zaczynamy recytowac od razu się uśmiecha i klaszcze rączkami

      Usuń